Wiele lat temu jeden z moich znajomych zadał mi zagadkę, którą przedstawiam w filmie, który stanowi treść niniejszego wpisu. Zapraszam do oglądania.
Nieco lepszą jakość osiągniemy ustawiając ją na HD oraz oglądając wideo bezpośrednio w serwisie YouTube.
Film nakręciłem moim smartfonem. Nagrywanie włączała i wyłączała żona. Jest to trzecia wersja. W pierwszej nie patrzałem w kamerę, w drugiej kiepsko się przywitałem, ta publikowana wydaje się najlepsza. Nie jestem zawodowym filmowcem, wideo umieszczam raczej pilotażowo. Oczywiście w perspektywie można wyposażyć się w bardziej ,,profesjonalne” studio: parawan w ładnym kolorze powieszony na jakimś stelażu czy ładny banner mojego bloga.
Mam nadzieję, że film się podobał.
A skąd wziąłem tytuł? Wielokrotnie sam zadaję ludziom tę zagadkę lub inne. Sam wpadłem.