Przejdź do treści

Nauka stronami liczona

Różne są odkrycia naukowe. Jedne znane, inne mniej, a jeszcze inne wcale. Aby były znane, trzeba je opublikować. I tu zaczyna się dzisiejsza historia.

Marna praca naukowa

Jest wiele prestiżowych czasopism naukowych cieszących się uznaniem ekspertów z całego świata. Artykuły w nich publikowane są najwyższych lotów. Inne czasopisma nie mają takiego prestiżu, ale wciąż publikują artykuły wysokiej klasy. Z czasem pojawia się uznanie. Są też inne czasopisma.

Są i to w przeważającej liczbie. Są i wciąż się pojawiają. Z czasem niektóre nikną zwłaszcza gdy staną się przedmiotem jakiegoś naukowego skandalu. Są to czasopisma bardziej pseudonaukowe niż naukowe. Za publikację artykułu płaci się tu niemałe pieniądze, czasem nawet 500 euro (czasopisma z górnej półki na ogół nie pobierają żadnych opłat). Często otrzymuję od takich czasopism maile zapraszające do publikacji artykułu lub nawet do komisji redakcyjnej. Właściciele (ciężko powiedzieć redakcje) znajdują adresy mailowe na podstawie przeszukiwania internetu i listy ostatnich publikacji złowionych osób. Zaproszenie może otrzymać nawet osoba o niewielkim dorobku naukowym i szerzej nieznana środowisku.

Dla przykładu przytoczę treść jednego z takich maili. Przeglądając kosz swojej skrzynki stwierdzam, że codziennie otrzymuję ok. 2-3 podobnych korespondencji. Cytując poszczególne fragmenty będę je na bieżąco komentował.

Dear Sliwinska, D; Wasowicz, S

Warmest greetings from the editorial office! We are writing to express our deep impression on your published article titled HERMITE-HADAMARD TYPE INEQUALITIES FOR WRIGHT-CONVEX FUNCTIONS OF SEVERAL VARIABLES in OPUSCULA MATHEMATICA. The paper has attracted attention from researchers and scholars specializing in convex functions; Wright-convex functions; strongly Wright-convex functions; Hermite-Hadamard inequality.

Dorota Śliwińska jest moją naukową podopieczną. Obecnie ma opublikowaną jedną pracę – tę, o której mowa powyżej – napisaną we współautorstwie ze mną i opublikowaną w czasopiśmie Opuscula Mathematica wydawanym przez krakowską AGH cieszącym się należnym uznaniem. Na polskiej liście ministerialnej podającej punktację czasopism Opuscula Mathematica znajdują się w części B i za publikację artykułu w tym czasopiśmie polski badacz otrzymuje 11 punktów. Jak widać, praca (wg autora maila) przyciągnęła uwagę badaczy specjalizujących się w… tu następuje lista słów kluczowych zawartych w naszej pracy.

Created with the aim to promote communications within scientific community, [… tu tytuł czasopisma litościwie przeze mnie usunięty … SzW] can make experts in various scopes closer to the cutting-edge researches around the world. Given the advance, novelty, and possible extensive use of your research results, here we invite you to send other unpublished works that have similar topics to the journal. We are also quite looking forward to receiving your further research on the published paper.
Refer to the following link to know more: […]

To zwyczajny tekst o charakterze promocyjnym. Nie jest napisany w stylu copywriterskim, ktoś nieumiejętnie sklecił kilka zdań myśląc, że przyciągnie czyjąkolwiek uwagę. Mojej nie przyciągnął.

On behalf of the Editorial Board of the journal, we feel deeply honored to invite you to join us as one of the editorial board members/reviewers of [… znów tytuł czasopisma … SzW]. Your academic background and professional and expertise in this field are highly appreciated by the Board, so we really hope you can be a part of our team. We believe that your position as the editorial board member or reviewer will promote international academic communications.
Please click the following link to learn more information: […]

Tu następuje zaproszenie nas (Doroty i/lub mnie) do przyłączenia się do komitetu redakcyjnego. Standardowa formułka wychwala nasze zalety zapewniając, że przyczynimy się do tego i owego.

Here attached the abstract of your research which has impressed us most:
Title: HERMITE-HADAMARD TYPE INEQUALITIES FOR WRIGHT-CONVEX FUNCTIONS OF SEVERAL VARIABLES
Abstract: We present Hermite-Hadamard type inequalities for Wright-convex, strongly convex and strongly Wright-convex functions of several variables defined on simplices.
If there is anything we can do for you, please don’t hesitate to contact me.
Yours respectfully, […]
Editorial Office of […]

Te dwie linie streszczenia – też ściągnięte z pracy – bardzo mocno przyciągnęły uwagę redakcji wywierając na niej niezmierne wrażenie.

Dlaczego powstają takie czasopisma? Mówi się, że pieniądze leżą na ulicy i trzeba je tylko podnieść. I podnoszą korzystając z niezmiernej presji na publikowanie. Nie publikujesz – nie żyjesz w nauce. Od razu wmówią Ci że jesteś mało produktywny, a ocena okresowa nie wykaże aktywności. Otrzymasz ocenę warunkową i grozi Ci w następnym roku zwolnienie z pracy.

Czy trudno się w takiej sytuacji dziwić, że ludzie tworzą wyniki bardziej naukawe (pseudonaukowe w terminologii chemicznej) niż naukowe? Takich rzeczy nie opublikuje żadne szanujące się czasopismo. Pozostają te płatne. Byle tylko opublikować bo od wartości naukowej ważniejsza jest liczba opublikowanych prac. A im praca dłuższa, im zawiera więcej stron, tym lepsza.

W pogoni za liczbą publikacji cel uświęca środki. Zdarza się (niezgodne z zasadami etyki oraz regulaminami niemal wszystkich czasopism) publikowanie tej samej pracy w więcej niż jednym czasopiśmie. Zdarzyło mi się ujawnić przypadek takiego procederu. Po prostu robiłem przegląd pracy opublikowanej w czasopiśmie A dla amerykańskiego czasopisma przeglądowego Mathematical Reviews. Po jakimś czasie otrzymałem do przeglądu tę samą pracę opublikowaną w czasopiśmie B.

Czemu zawdzięczamy taki stan rzeczy?

W Polsce – sprawozdawczości antycypacyjnej (tworzenie bzdurnych raportów pokazujacych to co się zrobi, a nie to, co się zrobiło) i ustawicznemu rozmontowywaniu nauki przez kolejne ekipy rządzące niezależnie od ich politycznej proweniencji. Małe uczelnie z nierzadko wartościową i uznaną w świecie kadrą staną się prowincjonalnymi szkółkami, bo – w myśl niedawnej ustawy Gowina – skoro nie mają odpowiedniej kategorii (bo np. nie dysponują dostatecznie liczną kadrą mając jeden wiodący wydział, ale za to dobry), to tracą prawa do doktoryzowania czy habilitowania.

Za to w innych krajach za uprawianie nauki płaci się nieźle, więc jest dość dużo osób oczekujących na posady. Nie publikujesz – wypadasz z gry. Twoje miejsce zajmie jeden z setki oczekujących. Nie będzie zbyt wiele publikował? Zatrudni się kolejnego.

Czy warto więc poświęcać się nauce aby musieć z konieczności (presja czasowa) tworzyć małej wartości gnioty a nie prawdziwe wyniki? Niech każdy odpowie sobie na to pytanie sam wobec własnego sumienia.

Może czas coś w życiu zmienić…

Tagi:

2 komentarze do “Nauka stronami liczona”

  1. Witam. Bardzo ciekawy blog, przez przypadek tu trafiłem (z Kwantowo) i co kilka dni go czytam. Też poprzez tą stronę trafiłem na Pana profesora kanał w serwisie YouTube i ja jako człowiek mało wiedzący o matematyce i stroniący od niej na co dzień bardzo się zainteresowałem sposobem prowadzenia wykładu online oraz zadaniami, konkretnie z ostatniego Live’u gdzie przedstawiał Pan profesor zadania maturalne 2018 z arkusza podstawowego. I nasuwa się od razu pytanie, kiedy mniej więcej odbędzie się kolejny live na kanale ? Chciałbym tym razem go obejrzeć online na żywo a nie jak dotychczas w retransmisji.

Napisz komentarz