Przejdź do treści

Są takie chwile…

Większość dni naszego życia upływa pod znakiem rutyny. Dom, praca, sport, … Są jednak takie chwile, które chciałoby się przedłużać w nieskończoność — chwile absolutnej radości. Tym razem miłych wzruszeń dostarczyła mi moja studentka Ania. Zapraszam do lektury.

Wszystkie zamieszczone tu zdjęcia można powiększyć klikając w ich obszar.

Ania Gałuszka… jak tę dziewczynę określić? Tak jak każda kobieta wymyka się jednoznacznej klasyfikacji. Najkrócej — człowiek renesansu. Absolwentka informatyki w Akademii Techniczno–Humanistycznej w Bielsku–Białej, studentka pedagogiki (niedługo końcówka) oraz zarządzania i inżynierii produkcji w tej uczelni. Laureatka wielu nagród w konkursach prac studenckich. Szkolna nauczycielka matematyki, informatyczka pracująca w bielskiej firmie Next. Pasjonatka fotografii i zwierząt domowych. A przede wszystkim… bardzo miła osoba.

Z taką studentką przyszło mi współpracować. Klika lat temu sama poprosiła mnie o opiekę naukową nad jej referatem na studencką konferencję matematyczną. I tak się zaczęło. Potem kolejne opieki, recenzje itp. Do tej pory za prace przygotowane pod moim kierownictwem zdobyła cztery nagrody, z których dwie w dniu Świętego Mikołaja anno domini 2019. W tym właśnie dniu w Akademii Techniczno-Humanistycznej odbyła się dziewiąta już międzynarodowa konferencja naukowa studentów i doktorantów pod nazwą Inżynier XXI wieku.

Ania postanowiła dorzucić do niej swoje trzy grosze. Dwa lata temu wpadła na pomysł stworzenia projektu gry dydaktycznej Sprytna matematyka. Zaprojektowała ją zupełnie sama i wykonała też prototyp z wysokiej trwałości drewna (do tej pory gra jest produkowana w tej postaci). Następnie zainteresowała swoją grą szkoły organizując cykl rozgrywek a rok temu, 13.12.2018, odbył się w ATH jego finał. W tym momencie dołączyłem do projektu wygłaszając podczas tego finału interaktywny wykład z matematyki dla uczniów szkół podstawowych. Opowiadałem m. in. o jednym z dowodów twierdzenia Pitagorasa posługując się przygotowaną przez Anię układanką.

Powyższe zdjęcie prezentuje ten dowód. Zostało jednak wykonane znacznie później, o czym pod koniec artykułu. Później wspólnie z Anią odwiedziłem jedną z cieszyńskich szkół, co opisuję w artykule Sprytnie do wiedzy.

Referat Ani na konferencji Inżynier XXI wieku poświęcony był prezentacji gry Sprytna matematyka i innych zaprojektowanych przez nią pomocy dydaktycznych oraz omówieniu projektu i jego efektów. Ponieważ (jak zwykle) zostałem przez autorkę poproszony o opiekę naukową, na którą chętnie się zgodziłem, byłem obecny przy jej wystąpieniu wspierając Anię duchowo i merytorycznie.

Prezentacja, mimo iż nie była ściśle związana z naukami technicznymi, przyciągnęła spore grono odbiorców. Na powyższym zdjęciu studentki pedagogiki, które z zaciekawieniem przyglądały się grze. Być może część pomysłów Ani wykorzystają w swojej przyszłej karierze zawodowej.

Szczególnymi odbiorcami były osoby oceniające wystąpienia w celu przyznania nagród za najlepsze z nich. Wizyta członków komisji zaowocowała tym, co przedstawiają powyższe zdjęcia: drugim miejscem w konkursie.

Jednym ze sponsorów konferencji była firma Astor, która postanowiła wyróżnić cztery z prezentowanych prac. Proszę zgadnąć, która znalazła się wśród nich…

Wielkim zdziwieniem, ale przede wszystkim osobistym szczęściem dla mnie, było to, że również otrzymałem dyplomy, zarówno od organizatorów głównego konkursu, jak i od firmy Astor. Przecież nie ja jestem autorem pracy Ani, a tylko opiekunem i w pewnym sensie mentorem.

Skąd wzięło się wyżej pokazane zdjęcie ilustrujące dowód twierdzenia Pitagorasa? W przerwie pomiędzy sesją referatów a rozdaniem nagród Ania postanowiła przeprowadzić sesję fotograficzną z moim udziałem. Odczytuję to jako wyrazy uznania za kilkuletnią współpracę i opiekę i – być może – jakiejś sympatii. Ciekawe zdjęcia można wykonać ilustrując zmagania matematycznego ducha z materią, np. podczas wykładu. Wygłosiłem więc mini–wystąpienie.

Najlepsze efekty powstają w sposób nieplanowany. Ania postanowiła zrobić mi zdjęcie na tle tablicy. Jak bardzo matematycznie wyszło. Przecież górna krawędź tablicy jest styczną do krzywej ograniczającej moją głowę.

Warto żyć dla tych chwil radości czerpanej z osiągnięć swoich uczniów czy studentów. Warto doświadczać wzruszeń i… czekać na kolejne. Wierzę, że to nie ostatnie spotkanie z Anią przy okazji wspólnego wystąpienia na konferencji.

2 komentarze do “Są takie chwile…”

  1. Sukcesy Uczniów zawsze cieszą niezazdrosnych Nauczycieli. Studentce gratuluję nagrody a Panu satysfakcji z rezultatów Jego pracy.

Napisz komentarz